„Nie mamy orzeczenia. Nie mamy też opinii. A widzimy, że nasze dziecko potrzebuje wsparcia.” To zdanie słyszymy często i dobrze rozumiemy, ile napięcia się za nim kryje. Dobra wiadomość jest taka, że formalności nie są warunkiem rozpoczęcia pracy nad rozwojem. Wczesne wspomaganie rozwoju w rozumieniu finansowania przez gminę wymaga opinii z publicznej poradni, ale sama terapia i sensowne wsparcie mogą ruszyć prywatnie od zaraz. To nie jest omijanie systemu, tylko rozsądna decyzja, która pozwala nie tracić miesięcy, gdy dziecko właśnie teraz jest gotowe na kolejny krok.
W praktyce rodzice najczęściej mieszają trzy pojęcia. Opinia o potrzebie WWR to dokument z publicznej poradni psychologiczno-pedagogicznej, który otwiera drogę do bezpłatnych zajęć w limicie godzin przewidzianym w gminie. Orzeczenie o potrzebie kształcenia specjalnego dotyczy już edukacji przedszkolnej lub szkolnej i bywa wymagane przy przyjęciu do przedszkola terapeutycznego. Terapia prywatna jest czymś trzecim: można ją rozpocząć bez jakichkolwiek dokumentów, a jej zakres pokrywa się z tym, co zwykle dzieje się w ramach WWR, czyli logopedia, integracja sensoryczna, wsparcie psychologiczno-pedagogiczne czy praca nad komunikacją alternatywną. Najprościej mówiąc: dokumenty pomagają w finansowaniu, a potrzeby dziecka decydują, że zaczynasz teraz.
Są momenty, w których czekanie po prostu się nie opłaca. Jeśli widzisz, że mowa nie rusza albo zatrzymała się po dobrym początku, jeśli codzienność rozbija się o trudności sensoryczne, jeśli pojawia się podejrzenie spektrum autyzmu lub jeśli dziecko jest bardzo małe i każdy miesiąc przynosi duże zmiany, rozpoczęcie pracy prywatnie daje przewagę. To także świetny sposób na zebranie rzetelnej dokumentacji: regularne zapisy z postępów, cele terapii i opisy funkcjonowania dziecka później bardzo ułatwiają poradni wydanie opinii WWR.
Zaczynamy od konsultacji, która łączy rozmowę z rodzicem i obserwację dziecka. Ustalamy priorytety na najbliższe tygodnie: czy najpierw porządkujemy komunikację i motywację do kontaktu, czy raczej regulujemy bodźce i rytm dnia, bo bez tego trudno o jakąkolwiek naukę. Na tej podstawie powstaje plan na sześć–osiem tygodni, czyli tyle, ile potrzeba, żeby zobaczyć pierwsze stabilne zmiany. Zwykle oznacza to regularne spotkania z logopedą i terapeutą SI oraz wsparcie psychologiczno-pedagogiczne, a do tego krótkie, konkretne zadania domowe, które dają rodzicom poczucie sprawczości. Po tym czasie robimy małe podsumowanie, korygujemy cele i równolegle prowadzimy ścieżkę formalną w poradni publicznej, żeby przejść na finansowanie ze środków gminy wtedy, gdy opinia będzie już gotowa.
To częsta wątpliwość i bardzo zdrowe pytanie. Terapia nie zaczyna się od etykiety, tylko od potrzeb. Jeśli mowa nie startuje, sprawdzamy najpierw, co dziecko rozumie i jak się komunikuje inaczej: gestem, wzrokiem, ruchem. Kiedy trzeba, wprowadzamy proste systemy komunikacji alternatywnej, bo brak możliwości wyrażenia się to szybka droga do frustracji. Równolegle patrzymy na profil sensoryczny, bo nadwrażliwości i podwrażliwości potrafią skutecznie zablokować gotowość do nawiązywania kontaktu. Do tego dokładamy codzienne mikronawyki w domu: sposób zadawania pytań, rodzaj zabawy, krótkie rytuały, które budują uwagę i wspólne pole aktywności. To nie magia, tylko konsekwencja.
W naszej poradni i terapeutycznym punkcie przedszkolnym start bez orzeczenia wygląda po prostu jak porządnie zaplanowana praca. Najpierw konsultacja z psychologiem lub logopedą lub innym specjalistą w zależności od trudności dziecka. Po zajęciach zawsze jest chwila na krótkie podsumowanie i konkret dla rodzica: co ćwiczyć dziś, na co uważać jutro, jak zareagować w powtarzającej się sytuacji. Równolegle prowadzimy dokumentację, która przyda się w poradni publicznej i pozwoli bez bólu przełączyć się na zajęcia finansowane, gdy tylko będzie opinia. Jeśli dziecko uczęszcza do naszego przedszkola terapeutycznego, terapia po prostu dzieje się w ciągu dnia, a nie „obok” codziennej rutyny, co daje spójność i oszczędza dziecku dodatkowych zmian.
„Im szybciej rozpoczniemy pracę z dzieckiem, tym większe szanse na wyrównywanie trudności i spokojniejsze funkcjonowanie całej rodziny.”
— Magdalena Kietlińska, psycholog, terapeutka, LOGOS
Pieniądze są ważne, ale w rozwoju dziecka najdroższy bywa czas. Dwa–trzy miesiące regularnej pracy potrafią ruszyć komunikację, poprawić samoregulację, uporządkować sen i jedzenie oraz oswoić codzienne czynności, jak ubieranie czy toaleta. Co równie ważne, rodzice przestają działać po omacku: mają zestaw narzędzi, wiedzą, co wspierać, a czego unikać. Kiedy pojawi się opinia o potrzebie wczesnego wspomagania rozwoju, przejście na bezpłatne godziny nie „resetuje” wysiłku, tylko pozwala utrzymać tempo.
Z doświadczenia wiemy, że lepiej działa krótsza, ale częsta praca niż długie sesje od święta. Dla wielu dzieci sensownym punktem wyjścia bywa połączenie dwóch spotkań logopedycznych w tygodniu z jedną lub dwiema sesjami SI oraz regularnym kontaktem z psychologiem lub pedagogiem specjalnym. Najważniejsza jest jednak systematyczność i zgoda całego otoczenia dziecka na kilka prostych zasad, które powtarzają się w domu i w placówce.
W tle spokojnie rusza ścieżka do opinii WWR. Zgłaszasz się do właściwej poradni publicznej, składasz wniosek i dołączasz wszystko, co realnie pokazuje potrzeby dziecka: krótkie zaświadczenia lekarskie, opinie ze żłobka lub przedszkola, notatki z naszych zajęć. Po badaniach zespół w poradni wydaje opinię, a Ty zapisujesz dziecko na bezpłatne godziny w placówce prowadzącej WWR. Ten proces nie musi być nerwowy, jeśli od początku prowadzisz prostą teczkę z dokumentami i regularnie spisujesz obserwacje.
Czy mogę zacząć terapię bez orzeczenia i bez opinii? Tak. Terapia prywatna nie wymaga żadnych dokumentów. Dokumenty są potrzebne, kiedy chcesz korzystać z finansowania publicznego albo ubiegasz się o dostosowania w edukacji.
Czy prywatne zajęcia „liczą się” później do WWR? Liczą się w tym sensie, że przynoszą postępy i dają poradni konkretne dane do decyzji. Same godziny nie przepadają ani nie „przechodzą”, ale dokumentacja z nich bywa kluczowa.
Czy metody prywatnie i w WWR różnią się czymś istotnym? Nie. Różnica dotyczy finansowania i dostępności terminów, nie jakości pracy.
Co jeśli później dostaniemy orzeczenie? To otwiera dodatkowe możliwości w przedszkolu czy szkole. Wszystko, czego dziecko nauczy się wcześniej, tylko ułatwia wdrożenie zaleceń z orzeczenia.
Kiedy najlepiej zacząć? Gdy widzisz, że trudności utrzymują się mimo codziennych starań. Czekanie „aż samo przejdzie” rzadko bywa dobrą strategią.
Brak orzeczenia ani opinii nie blokuje wsparcia. Możesz zacząć od razu, prywatnie, w tempie dopasowanym do dziecka, a równolegle spokojnie przejść ścieżkę formalną, żeby skorzystać z bezpłatnych godzin. W LOGOS łączymy empatię z konkretami: plan na pierwsze tygodnie, jasne cele, stały kontakt z rodzicem i dokumentację gotową do dołączenia do wniosku.
LOGOS — Niepubliczna Poradnia Psychologiczno-Pedagogiczna & Terapeutyczny Punkt Przedszkolny (Warszawa, Targówek)
Chcesz zacząć bez zwłoki i bez chaosu? Skontaktuj się z naszym zespołem. Ustalimy pierwszy krok i realny plan na najbliższy miesiąc.
Jesteśmy grupą specjalistów, którym praca z dziećmi przynosi ogromną satysfakcję i radość. Pracujemy z dziećmi prawidłowo rozwijającymi się, jak również z dziećmi z zaburzeniami rozwoju. Prowadzimy zajęcia indywidualne lub w kameralnych grupach. Mamy indywidualne podejście do każdego naszego podopiecznego.