O emocjach możemy mówić w kontekście pozytywnym jak i negatywnym. Istnienie takiego podziału zasadniczo jest całkowicie naturalne, tak naprawdę jednak specjaliści od ludzkich umysłów mówią wprost: nie ma dobrych i złych emocji, bo każda z nich pojawia się u człowieka w jakimś celu. Potrafisz je wszystkie rozpoznać? Jeśli chcemy nauczyć się dobrze sobie radzić z własnymi emocjami musimy przede wszystkim umieć te emocje rozpoznać – u siebie, jak i u innych oraz je prawidłowo nazwać. A z tym mają problemy nawet dorośli! Dlatego też stworzyliśmy dla Was alfabet emocji – zarówno dla dziecka i rodziców.
A jak:
Asertywność, bo przecież każdy musi potrafić mówić „nie”. Oczywiście nie chodzi nam o ciągłe zabranianie, ale o umiejętność rozgraniczenia co wolno, a czego nie wolno. Dzieci muszą mieć jasno postawione granice, żeby nie były zdezorientowane. “Kochanie nie możesz jeść słodyczy przed obiadem.”
Agresja, która nigdy nie jest dobrym doradcą. Ta emocja nigdy nie wnosi nic dobrego. Chcemy skupić się na agresji, która przeradza się w przemoc, czy to fizyczną czy psychiczną. Co prawda uważamy, że przemoc psychiczna może być o wiele gorsza, ponieważ zakorzenia się w dziecku na całe życie. Krzyk nigdy nie jest rozwiązaniem. “Do niczego się nie nadajesz, dlaczego jesteś taki/a …!”
Ambicja, to również bywa mylne. Ważne jest, aby umieć rozgraniczyć własną ambicję z tym, co jest dobre dla naszego dziecka. Czy chcielibyście, aby Wasze dziecko uczyło się z radością i chętnie chłonęło nowe rzeczy? Tak dzieje się, gdy pozwalamy naszym pociechą samodzielnie decydować o tym, co chcą robić. Zmuszając je do nauki trzech języków, gry na pianinie i harfie, zajęć dodatkowych z matematyki czy muzyki, zniechęcamy je do dalszej nauki i zabieramy czas, które mogłyby wykorzystać na swoje pasje. Gdy dziecko mówi nam, że nie lubi matematyki, zapytajmy lepiej, co mu sprawia mu radość. Nawet jeśli powie, że chciałoby kiedyś polecieć w kosmos, sprezentuj mu książkę o kosmosie lub makietę rakiety. Na pewno będzie miało większy zapał do uczenia się o tym niż do ślęczenia godzinami nad równaniami. “Powiedz mi co naprawdę Cię interesuje?”
Arogancja, która cechuje się lekceważącym zachowaniem wobec innych, wynikające z przekonania o własnej wyższości. Pewność siebie nie jest niczym złym, ale gdy zmienia się w ocenianie innych i wywyższanie się zaczyna być problemem. Rodzice powinni dawać dzieciom pewność, że dla nich są najlepsze, ale przy tym uświadamiać, że to nie daje im przyzwolenia na wywyższanie się czy wyśmiewanie innych dzieci. Postawienie granicy jest bardzo istotne. Trzeba wiedzieć jak rozgraniczyć dobrą pewność siebie od negatywnej arogancji. “Pamiętaj, że dla mnie jesteś najlepszy/a, ale to nie daje Tobie prawa wyśmiewania się z innych dzieci. Rozumiesz?”
B jak:
Bezpieczeństwo, oczywiście chodzi nam o poczucie bezpieczeństwa. Wyobraź sobie świat, w którym boisz się dosłownie wszystkiego. Nikt nie potrafisz sprawić, że choć na chwilę przestajesz się bać. Przeraża Cię słońce, bo przecież może poparzyć. Przeraża Cię noc, bo w ciemności czyha na Ciebie niebezpieczeństwo. Boisz się owadów, bo przenoszą zarazki. Boisz się zwierząt, bo mogą Cię pożreć. Przerażają Cię owoce i warzywa, bo przecież nie wiesz czy nie mają na sobie zarazków i nie wiadomo kto dotykał je przed Tobą. Straszne prawda? To teraz uświadomcie sobie to, że Twoje dzieci, te malutkie osóbki to właśnie czują. Boją się wszystkiego. Co można z tym zrobić? Dać im poczucie bezpieczeństwa, po prostu. Zadbać o to, aby w chwilach strachu przytulić lub wytłumaczyć, że nie taki diabeł straszny jak go malują. Przede wszystkim musicie zrozumieć, że dziecko, to tylko dziecko, nie wie co tak naprawdę może być niebezpieczne, a czego nie musi się bać. “Kochanie pamiętaj, że jestem przy Tobie. Co Cię przestraszyło?”
Bliskość, bo każde dziecko (i rodzic także) potrzebuje czasem przytulenia. Nie ma co się tu rozpisywać, po prostu się przytulcie. “Kochanie, chodź się przytulić.”
Bunt, bo przecież każdy musi czasem walczyć o swoje. Dzieci robią to inaczej. Buntują się po prostu. Przez to, że zazwyczaj nie potrafią jasno określić, co chcą, co je boli wpadają w histerię. Ciężko jest przeskoczyć ten etap. Dzieci muszą same zrozumieć swoje potrzeby. My rodzice nie jesteśmy w stanie nic z tym zrobić. Dopóki dziecko nie będzie wiedziało co chce, czego potrzebuje nie będzie w stanie nam tego określić czy powiedzieć, prawda? W tym okresie musimy uzbroić się w cierpliwość i po prostu przeczekać. Prędzej czy później minie. “Gdy będziesz chciał/a porozmawiać i powiedzieć czego potrzebujesz, wysłucham Cię.”
Bezsilność, bo przecież każdy ma czasem taki moment, że nie wie co robić. To całkowicie normalne mieć gorszy dzień. W takim momencie trzeba po prostu dać sobie czy dziecku czas. Jeśli jest potrzeba się posmucić, dajmy sobie na to chwilę. Ale musimy pamiętać, że nie możemy się w tym zatracić. “Możesz sobie popłakać, jeśli tego właśnie potrzebujesz, to nic złego.”
C jak:
Cierpliwość, bo właśnie ta emocja jest najbardziej potrzebna przy wychowywaniu dzieci. Musimy nauczyć się, że dziecko zawsze potrzebuje więcej czas. Dłużej będzie jadło. Dłużej będzie się ubierało. Wolniej będzie chodziło. A rodzice musza przymknąć na to oko. Cierpliwość jest kluczem do sukcesu. Przecież my też potrzebujemy więcej czasu na niektóre rzeczy. Nikt nie staje się mistrzem z dnia na dzień. Gdy nauczymy się cierpliwości sami sobie podziękujemy za spokój, który nam to daje. “Jeśli potrzebujesz na to więcej czasu, to poczekam.”
Chciwość, to postawa, którą zdecydowanie powinniśmy oduczyć nasze dzieci. Oczywiście nie chodzi o to, że mamy im powtarzać, że trzeba wszystko oddawać, ale że warto się dzielić. “A nie chciałabyś/chciałbyś podzielić się tym z rodzeństwem? Myślę, że sprawisz im tym radość.”
Ciekawość, bo tylko dzięki temu poznajemy świat. U dzieci piękne jest to, że są ciekawe dosłownie wszystkiego. Wszędzie chcą zajrzeć. Chcą wejść w każdy zakamarek. Wszystko chcą dotknąć czy posmakować. Dorośli od razu widzą wszystko w ciemnych barwach. Gdy widzą, jak dziecko wchodzi na drzewo, nie pomyślą “przynajmniej zobaczy wiewiórkę”, od razu widzą, jak dziecko spada. Pozwólmy, żeby ciekawość wygrała. Poznajmy świat. “Chodźmy na spacer, poszukać przygód.”
Czułość jest tak samo potrzebna co bliskość. Ona zostaje z dzieckiem na zawsze. Poranne przytulasy czy buziak na dobranoc znaczy dla dziecka więcej niż myślicie. “Dawaj buziaka na dobranoc.”
D jak:
Duma, bo każde dziecko chce, aby rodzice byli z niego/niej dumni. Rodzice także tego potrzebują. Każdy rodzic chce, aby dziecko patrzyło na niego z dumą i szacunkiem. “Jesteśmy z Ciebie dumni skarbie.”
Drażliwość, bo przecież każdy ma prawo się podenerwować. To nic złego być w gorszym nastroju. Ważne jest, aby nie przerzucać tych negatywnych emocji na innych. Musicie pamiętać, że można zarażać i dobrym i złym humorem. “Jeśli masz gorszy humor, możemy wspólnie spróbować zrobić coś, co go poprawi.”
Depresja, bo wieczny smutek, przygnębienie i brak chęci do życia nie są czymś normalnym. Gdy zauważysz u dziecka czy nawet u siebie zachowania wskazujące na depresję niezwłocznie udaj się do psychologa. Z tym można walczyć. Trzeba sobie z tym poradzić. Trzeba dużo rozmawiać, nigdy nie oceniać i starać się zrozumieć. Podczas rozmowy z dzieckiem unikajmy zdań:
“Chyba potrzebujesz pomocy.”, bo dziecko uzna, że jest nienormalne; “Ciągle jesteś smutny/a, uśmiechnij się w końcu.”, takie stwierdzenie nic nie da, a tylko może pogorszyć sprawę. Zamiast tego najlepiej usiąść i powiedzieć: “Skarbie zauważyliśmy, że jesteś ostatnio przygnębiony/a, chcesz o tym porozmawiać? Jeśli nie chcesz rozmawiać z nami możemy wybrać się do Pani/Pana którzy na pewno Cię wysłuchają.”
Dąsanie, bo dziecko potrzebuje czasem strzelić foszka. To całkowicie normalne w okresie buntu, ale także często występuje tak po prostu, na co dzień. Tak jak wspominaliśmy wcześniej, dzieci nie potrafią w pełni określać swoich potrzeb, dlatego gdy coś zobaczą od razu będą to chcieć, nawet jeśli jest im to zbędne.
Dystans, również można dwojako interpretować. Pozytywny jest, gdy potrafimy odizolować się od czegoś lub kogoś negatywnego. Ale gdy zaczynamy się od wszystkich odcinać, nie chcemy rozmawiać czy spędzać czasu z najbliższymi to staje się problemem. Najważniejszy jest dystans do samego siebie. Gdy umiemy się śmiać z samego siebie. To też jest cecha/umiejętność, której warto nauczyć swoje dziecko. Gdy będzie potrafiło przyznać się do błędu, stawić czoła porażce, a jednocześnie aż tak się tym nie przejmować i nie brać do siebie, będzie mu łatwiej osiągać sukcesy.
E jak:
Empatia, to zdolność odczuwania stanów psychicznych innych osób, zrozumienie ich toku myślenia, spojrzenie z ich perspektywy na rzeczywistość. Jest to niezwykle cenna emocja. Gdy potrafimy postawić się na czyimś miejscu łatwiej jest nam zrozumieć tę osobę. Tylko trzeba uważać, by nie zatracić się w myśleniu innych. Dzieci zazwyczaj zadają pytania, aby zrozumieć, jak czują się inne osoby. Pewnie nie raz zauważyliście jak byliście przygnębieni czy zdenerwowani, to dziecko od razu to wyłapywało i pytało: “Mamo, dlaczego jesteś smutna? Tato, dlaczego jesteś zły?” Dzieci mają to do siebie, że są bardzo dociekliwe, więc nie możemy ich zbywać słowami “Nie jestem smutna, wydaje Ci się.” Dajemy im wtedy sygnał, że źle zinterpretowali nasze emocje, więc później mogą mieć problem z tym, aby właściwie je zrozumieć. Zamiast tego wystarczy powiedzieć “Masz rację jestem dzisiaj trochę smutna, coś w pracy sprawiło mi przykrość, ale nie martw się za chwilę będzie lepiej.”
Egoizm również jest i pozytywną i negatywną emocją. Egoizm kojarzy się wszystkim tylko z ciągłym myśleniem o sobie, nie do końca tak z nim jest. Pozytywny egoizm, czyli ten, gdzie stawiamy swoje dobro na pierwszym planie jest bardzo potrzebny. Nie możemy ciągle poświęcać się dla innych. Musimy wiedzieć, kiedy powiedzieć stop i skupić się na swoich potrzebach. Nie możemy jednak zapominać, że ciągłe myślenie tylko o sobie jest zgubne. Tu już pojawia się ten negatywny egoizm, czyli nieustanne myślenie o swoich korzyściach. “A jeśli Ci pomogę to dostanę…”,” Nie chcę Tobie pomagać, bo nic nie będę z tego miał/a.” Bardzo często dorośli mają problem ze zrozumieniem różnicy między jednym egoizmem, a drugim. Rodzice na początku sami muszą zrozumieć, gdzie jest ta granica, by dobrze przekazywać je swoim pociechą.
Emocjonalność, ta emocja także bywa zgubna. Dobrze jest być świadomym swoich uczuć, wzruszać się, gdy na filmie ktoś umiera, śmiać się do rozpuku, gdy ktoś opowie śmieszny żart, ale nadmierna emocjonalność powoduje, że zwykłe funkcjonowanie staje się trudniejsze. Dzieci, które mają wysoką emocjonalność są bardzo wrażliwe, często skryte, wszystkim się przejmują, rozpamiętują. To oczywiście nic złego, ale będą musiały włożyć dużo pracy w to, aby nauczyć się funkcjonować w społeczeństwie, które coraz bardziej staje się nieczułe.
F jak:
Fantazja, bo każdy musi umieć marzyć. Dziecięca wyobraźnia jest niesamowita. Maluchy potrafią przenieść się w inny świat i bawić się w nim całymi dniami. Najpiękniejsze jest to, że potrafią tym zarażać. Samo przyglądanie się im podczas zabawy powoduje uśmiech na twarzy rodziców.
Frustracja, niesie za sobą szereg innych emocji, które nigdy nie są pozytywne. Gdy nam coś nie wychodzi od razu szukamy winnego. Robią tak i dzieci i dorośli. Konieczne jest uświadomienie sobie, że nie wszystko zawsze będzie takie jak chcemy.
Flegmatyk, czyli osoba, która jest bardzo powolna w działaniu, zawsze spokojna i opanowana. Rzadko daje się ponieść emocjom. Ciężko stwierdzić, czy flegmatyzm jest cechą negatywną czy pozytywną. Chyba każdy ma na ten temat inna opinię. Opanowanie i spokój są niezwykle potrzebne, ale powolność już niekoniecznie.
G jak:
Grzeczność, jest niezwykle potrzebna w dobrym wychowaniu.
Gniew, według słownikowej definicji określa się niezadowolenie i poczucie wzburzenia, które pojawiają się u człowieka w związku z jakimś przykrym, zewnętrznym bodźcem. Gniew to emocja uważana za negatywną, ale tak naprawdę odczuwanie gniewu związane jest jednak z chronieniem samego siebie. Łatwo można pomylić gniew ze złością czy wściekłością. Zastanawialiście się kiedyś, dlaczego właśnie ta sytuacja nas zdenerwowała? Gniew nie jest złą emocją, pojawia się wtedy, kiedy z czymś się nie zgadzamy. Naturalna reakcja mózgu na atak, w taki sposób się bronimy. Nie zabraniajcie dzieciom się gniewać, niech mają do tego prawo. W taki sposób pokazują nam, że coś im się nie podoba. Postarajcie się ich zrozumieć.
Gwałtowność, to całkowite przeciwieństwo flegmatyzmu. Cechuje się brakiem cierpliwości, podejmowaniem decyzji pod wpływem chwili, brakiem zastanowienia się nad własną decyzją.
H jak:
Honorowość, ponieważ danego słowa trzeba dotrzymywać. Składane obietnice to świętość. Dzieci zapamiętają wszystko. Gdy złamiesz dane słowo lub nie dotrzymasz obietnicy zapamięta to, ba wypomni przy każdej możliwej okazji. Gdy składamy obietnicę najlepiej, żeby miała “datę ważności”, ponieważ to daje dziecku pewność i świadomość, że może liczyć na rodzica, a jeśli nie ma terminu czuje się zdezorientowane. Pamiętajcie Wasze słowo to świętość, więc ZAWSZE musicie dotrzymywać obietnicy.
Humorzasty, to nie to samo co emocjonalny – od razu chcemy to podkreślić. Kobiety zapewne wiedzą, co to znaczy mieć humorki, prawda ? To również jest całkowicie naturalne, ale dobrze jest to pilnować. Dzieci lubią strzelać fochy i być niezdecydowane, a kapryśność to u nich chleb powszedni, ale to nie oznacza, że powinny być takie cały czas.
Zapewne kojarzycie sytuację, gdy zwykły płacz przeistacza się w lament. Dziecko w takich chwilach przez długi czas nie może się uspokoić. Histeria, bo właśnie o tym mowa, to nazwa stosowana na określenie zaburzeń zachowania o podłożu psychiczno-emocjonalnym z grupy zaburzeń dysocjacyjnych oraz nerwicowych. Do cech charakterystycznych należy nadmierna emocjonalność, nadpobudliwość, płaczliwość, łatwość popadania w skrajne nastroje wyrażane w sposób teatralny i ekstrawertywny.
I jak:
Inteligencja, to umiejętność rozumienia, uczenia się, wykorzystywania posiadanej wiedzy i wyciągania wniosków, a także analizowania i dostosowywania się do postępujących zmian. Pozornie najprościej byłoby określić inteligencję jako sprawność myślenia, gdyż proces myślenia uchodzi za najbardziej „intelektualny”, ale taka definicja byłaby zbyt wąska. O inteligentnym zachowaniu decydują bowiem również inne czynniki, np. uwaga, pamięć, uczenie się, styl poznawczy itp.
Ironia, to inaczej drwina, złośliwość lub szyderstwo. Tak najprościej można to wytłumaczyć. Niekoniecznie musi być ona czymś negatywnym. Czasem może być po prostu użyta w żartach. Dziecko z czasem samo się jej nauczy, ponieważ może być na dla niego/niej systemem obronnym. Ale jak wiemy nie można z tym przesadzić. Wszystko w nadmiarze szkodzi.
Usłyszeliście lub powiedzieliście kiedyś, że ktoś jest dziecinny? Wiecie, jak można powiedzieć to w inny sposób – infantylny. Infantylny = dziecinny. Kim jest osoba infantylna? Kimś kto postępuje niedojrzale, lekkomyślnie, naiwnie. Tak więc nie możemy w ten sposób określić dziecka, bo ono z natury będzie “dziecinne”, a tylko osobę dorosłą.